Wczoraj imieniny obchodziła Natalia. Poza naszymi życzeniami i frytkami w KFC nie świętowała długo.
Dzisiaj czeka nas 130 km w pagórkowatym terenie. W czasie porannej Mszy św. mówił o tym Proboszcz Parafii św. Wojciecha, która udzieliła nam gościny.
"W waszej pielgrzymce jak w życiu, jedziecie raz po równym, raz z górki ale i pod górkę. Nieraz należy zacisnąć zęby i modlić się aż bolą kolana. Mogą boleć ręce i nogi ale życzę wam aby nie bolało was serce.
Jeżeli znów tu będziecie - zapraszam".
Jeszcze w kościele św. Wojciecha podeszła do nas Pani, która namawiała nas na dyskusję o trzeźwości w "Rozmowach niedokończonych".
Nie posłuchamy bo nie zdążymy ale dziękujemy za życzliwą informację.